We wtorek 16 lutego zmarł ks. Andrzej Dymer. Duchowny oskarżony o wykorzystywanie nieletnich.
- Dymer ma wykorzystywać seksualnie osoby nieletnie, szczecińscy biskupi wiedzieli od 1995 roku, dowodów na tę wiedzę nie brakuje - informował program "Czarno na białym" jeszcze przed informacją o śmierci księdza.
Nagła śmierć duchownego zamyka sprawę, jednak pozostają pytania kto ukrywał przestępstwa, których miał dopuścić się Dymer?!
Politycy krytykują postawę państwa. - Ponad 25 lat unikał odpowiedzialności za przestępstwa pedofilskie. Podczas urzędowania 3 biskupów, 4 prymasów, 3 papieży. Kościół nigdy sam się nie rozliczy. Dlatego musi zrobić to ktoś inny - komentuje europoseł Robert Biedroń.
W takim samym tonie głos zabiera posłanka Joanna Senyszyn. - Dymer umarł w bardzo wygodnym dla Kościoła momencie, nie doczekawszy wyroku za przestępstwa pedofilskie. Pogrzeb pewnie będzie z honorami, władzami kościelnymi, państwowymi, samorządowymi. Może Watykan przyzna papieski Krzyż Pro Ecclesia et Pontifice - za zasługi dla Kościoła i papiestwa, bo Dymer przysporzył Kościołowi 10 mln zł z państwowej i samorządowej kasy, nie licząc kupionej od miasta za 1% ziemi wartej 19 mln zł. A gwałcenie dzieci? Nikt nie rzuci kamieniem, bo wszyscy biskupi umoczeni w krycie pedofilów, a niektórzy sami są pedofilskimi przestępcami - mówi posłanka Lewicy.
Już w latach 90. szczecińscy hierarchowie wiedzieli, że ksiądz Andrzej Dymer "deprawuje młodzież". W 2008 roku skazał go sąd kościelny, ale przed sądem świeckim - ze względu na przedawnienie - wyrok w sprawie księdza Dymera nie zapadł. https://t.co/U23Nj8ldmF
— tvn24 (@tvn24) February 15, 2021
Chodzisz do kościoła - kciuk w górę!
Polub Polityczek.pl |
|