Dziennikarze prywatnych mediów nie mieli dzisiaj możliwości zadać pytań na konferencji Victora Orbana i Mateusza Morawieckiego.
Konferencja premierów Orbana i Morawieckiego. Pytania mogli zadać tylko dziennikarze państwowych czy rządowych mediów. Pani rzecznik mówi, że następnym razem będzie inaczej. Nie mogę się doczekać następnej wizyty. Mam bardzo ważne pytanie do szefa węgierskiego rządu pic.twitter.com/QZ8tvdCGWQ
— Jerzy Haszczyński (@JHaszcz) 14 maja 2018
W takiej sytuacji, to dziennikarze powinni wyjść.
— Jerzybobrowski4 (@Jerzybobrowski4) 14 maja 2018
A mogła pani rzecznik @j_kopcinska zebrać pytania na kartkach jak na zebraniu z wyborcami i wybrać te najłatwiejsze 😜
— Jacek Brzezinka🇵🇱💯✌️ (@jbrzezinka) 14 maja 2018
Proste: pic.twitter.com/4AK8nKoVqT
— Łukasz Wizła (@LukaszWizla) 14 maja 2018
Możliwość zadawania pytań tylko dla „dziennikarzy rzadowych” na konferencji Premiera RP przekracza wszelkie granice. To zwykła cenzura, blokada niezależności i rzetelności dziennikarskiej i złamanie zasady jawności życia publicznego. @PiotrGlinski @MorawieckiM @j_kopcinska https://t.co/4HUx3URcSK
— Cezary Tomczyk (@CTomczyk) 14 maja 2018
Pan premier nie potrzebuje niewygodnych pytań niezaleznych dziennikarzy aby sie zbłaźnić: "Europa nas nie rozumie bo doświadczenia wojenne nie były dla nich tak dewastujace jak dla Węgier i Polski".
— Gabriela (@wecanpl) 14 maja 2018
Szanujesz Orbana i PiS - kciuk w górę!


Polub Polityczek.pl |
Komentarze obsługiwane przez CComment