Władysław Frasyniuk gościł w poniedziałek w programie "Tomasz Lis". Działacz opozycji w PRL komentował antyrządowe protesty.
Frasyniuk kibicuje strajkom kobiet, jednak stwierdza, że uczestnicząc w nich, zauważył pewne podobieństwo między nimi, a odbywający się w ostatnich latach protestami w obronie sądów. Tym wspólnym mianownikiem obu tych manifestacji zdaniem Frasyniuka jest brak "myślenia politycznego" jak wykorzystać poparcie ludzi na ulicach.
Działacz opozycji demokratycznej w PRL nie jest zmartwiony, że nie wyłonił się dotychczas lider opozycji na miarę Lecha Wałęsy. Jak stwierdził, taka osoba pojawi się we właściwym czasie.
Frasyniuk, mówiąc o strajkach kobiet apelował do Marty Lempart, aby wystartowała wraz ze swoim ruchem do Sejmu.
- Namawiam Martę Lempart, która ma temperament, kwalifikacje, żeby być w polskim parlamencie, ma tą siłę, żeby wciągnęła tych młodych, dobrze wykształconych ludzi, tych ludzi dla których wartości są ważne, dla których wolności osobiste są ważne, żeby wciągnęła ich do polityki. Wygrywa się, jak mówią Amerykanie dwoma narzędziami; organizacją i pieniędzmi, ale organizacja daje szanse na to, żeby mieć pieniądze - mówił Frasuniuk.
Protesty przed domem Kaczyńskiego
Tomasz Lis zapytał Władysława Frasyniuka czy to poprawnie, aby protesty odbywały się przed domem Jarosława Kaczyńskiego. Frasyniuk nie ma wątpliwości, że to słuszne zachowanie manifestujących.
- Mają głęboki sens (te protesty). Ci poprawnie wypowiadający się politycznie to ludzie, którzy nigdy pewnie nie uczestniczyli w demonstracjach, nigdy nie zebrali łomotów od policjantów i nigdy nie doświadczyli przesłuchania, kiedy człowiek jest przykuty do kaloryfera i gość mówi "mamy przyjść we 4, żebyś był bardziej rozmowny?". Przywódca Kaczyński musi mieć poczucie strachu, musi mieć lęk, że go społeczeństwo rozliczy i wszyscy ci, którzy mówią, że to jest nieelegancko, to ja bym ich zapytał, ilu ludzi trzeba skatować na ulicach, żebyście zrozumieli, że poprawność polityczna nas gubi. (...) Taki jest moment, że autorytarne władze się obala, a nie uprzejmie prosi, żeby odeszły - powiedział Władysław Frasyniuk.
Tak wyglądają obchody 39. rocznicy wprowadzenia stanu wojennego przed domem prezesa partii PiS - Jarosława Kaczyńskiego. Znamienne.
— Układy Dynamiczne (@dynamiczne) December 13, 2020
Źródło: TVN24 pic.twitter.com/nYY4USRNMd
Popierasz FRASYNIUKA - kciuk w górę!
Polub Polityczek.pl |
|