Krzysztof Luft wypowiedział się na temat krytyki, jaka spada na artystów w związku ze szczepieniami na koronawirusa.
Artyści skorzystali z możliwości zaszczepienia się na COVID -19 w Warszawskim Uniwersytecie Medycznym i się zaczęło...
Od kilku dni trwa nagonka ze strony prorządowych mediów jak i przedstawicieli obozu władzy na osoby z szeroko pojętej kultury.
W sobotę premier Mateusz Morawiecki oskarżył osoby, które wzięły lekarstwo - a nie są w tzw. grupie "O" - o szkodzenie Narodowemu Programowi Szczepień.
- Każda dawka szczepionki przekazana z naruszeniem harmonogramu to dawka, której może zabraknąć potrzebującym. Placówki, które dopuściły tego procederu i osoby, które wykorzystują swoją pozycję do uzyskania szczepionki poza kolejnością szkodzą Narodowemu Programowi Szczepień - oświadczył premier.
Do głosów krytyki dołączyli się inni przedstawiciele obozu władzy. Na komentarz Michała Wosia (wiceminister sprawiedliwości) odpowiedział Krzysztof Luft (rzecznik rządu Jerzego Buzka).
Wam też się przypomina gomułkowska nagonka na elity artystyczne z 1968? https://t.co/EBP87kRp2T
— Krzysztof Luft (@KrzyLuft) January 3, 2021
- Gdyby Piotr Machalica zdążył był się zaszczepić w WUM, zanim miał kontakt z wirusem, to wielu z tych, którzy wylewali łzy po jego śmierci, dzisiaj opluliby go za to, że się zaszczepił. Rząd szoruje po dnie - nie panuje nad Narodowym Programem Szczepień i umożliwia patologie w dostępie do szczepień - dodaje Luft.
Popierasz LUFTA - kciuk w górę!
Polub Polityczek.pl |
|